Z badań zrealizowanych przez Agencję Badań Marketingowych w sierpniu i wrześniu 2023 roku na próbie 1000 osób wynika, że większość Polaków za najskuteczniejsze inwestycje w budowie „zielonej energetyki” uważa fotowoltaikę i farmy wiatrowe. Na tę pierwszą wskazało 75 proc. respondentów. Co więcej, fotowoltaika dominuje we wskazaniach pierwszego wyboru (36 proc. odpowiedzi). Farmy fotowoltaiczne w Polsce nie obrosły takimi mitami, jak lądowe farmy wiatrowe i nigdy nie budziły kontrowersji. Polska jest zaś - pisze dr Piotr Balcerowski w komentarzu dla portalu Obserwator Gospodarczy - trzecim w Europie, po Niemczech i Hiszpanii, rynkiem inwestycji fotowoltaicznych.
Tę beczkę miodu trzeba jednak zepsuć odrobiną dziegciu. Fotowoltaika to ważny element zielonego miksu, ale też element skrajnie uzależniony od warunków pogodowych. Musi zatem zostać zrównoważony bardziej stabilnymi źródłami. Tu jako oczywista oczywistość nasuwa się atom – wokół którego wciąż jest wiele znaków zapytania, a decyzje przyszłego rządu nie są wcale oczywiste. W ugrupowaniach, które będą budowały większość parlamentarną, są zdecydowani zwolennicy energii jądrowej dla Polski, ale i osoby wobec niej sceptyczne, a nawet deklarujące konieczność rewizji zawartych umów - zauważa wiceprezes Instytutu Staszica.
foto: pixabay.com