Wydaje mi się, że klimat się zmienia i to raczej na cieplejszy. Czy człowiek ma w tym swój udział, a proponowane środki zaradcze są mądre? Nie wiem, ale wydaje mi się, że ubliżanie sobie nawzajem, straszenie sądami i bieganie po sądach raczej atmosferę ociepla, a nie oziębia. W dodatku jest faktycznym symptomem dużo poważniejszego zjawiska – regresu ludzkości.
A więc było tak. Bez nazw i nazwisk, ale przecież i tak wiadomo o kogo chodzi. Znany dla jednych influenser, dla innych ekspert, promujący kwestie klimatyczne był złośliwie w mediach społecznościowych „jechany” przez grono a’la konfederackich publicystów, a także paru anonimowych trolli. W końcu ogłosił się ofiarą hejtu i zapowiedział, że poda ich do sądu. Jak zapowiedział tak zrobił, w czym pomógł mu portal zajmujący się troską o wysokie standardy w internecie. Jeden z anonimów przeprosił po groźbie sądowej, ale inni nie-anonimi zauważyli, że dane osobowe uzyskano prawdopodobnie w nie do końca legalny sposób. Więc zagrozili, że złożą papiery w tej sprawie do prokuratury. Wszystko w imię wolności słowa. Co z tego, że jeden z nich sam znany jest z permanentnego blokowania wszystkich na „iksie”, jak to się teraz zwie, i sam na nim lubił grozić pozwami. Można by tak bez końca.
A teraz sprawa najważniejsza. Całe te zapasy w kisielu toczą się w związku z klimatem i różnymi interpretacjami tego, co się z owym klimatem dzieje i co świat robić winien, a czego nie. Taki klimat - wydawałoby się - sprawa skomplikowana. Musi być cholernie złożona, bo żaden z dżentelmenów biorących udział w powyższej „inbie” nie ma wykształcenia w tej sprawie, ba nie ma nawet wykształcenia inżynieryjnego czy ekonomicznego. To wszystko dziennikarze, celebryci, fachowcy od budowy zasięgów i chwilowego przykuwania emocji swoimi osobami. Na ich obronę mam jedno. Są przejawem szerszego globalnego zjawiska, które w szybkim tempie w przypadku naszego gatunku zakończy procesy opisane przez pana Darwina i skieruje je na zgoła odwrotne tory, bez względu na to czy nad Bałtykiem wyrosną palmy, czy zamieszkają pingwiny. A jeśli przyjdzie wam do głowy myśl, że niżej podpisany ignorant z wykształceniem politologiczno-dziennikarskim też w tym uczestniczy to zachowajcie to dla siebie. Pozew już czeka. Ofiara hejtu to brzmi dumnie.
Wiktor Świetlik
Dziennikarz, publicysta. Fundator Instytutu Staszica
Foto: pixabay.com