25 listopada 2020
Dawid Piekarz, wiceprezes Instytut Staszica na portalu rynekinfrastruktury.pl analizuje drogowy system poboru opłat. Zauważa, że Polska dalej nie wprowadziła jednolitego systemu, a kolejne urzędy przedstawiają nowe propozycje opłat dla pojazdów osobowych.
W stycznia 2020 r. GITD ogłosił przetarg na wdrożenie na państwowych autostradach poboru opłat od aut osobowych opartego o odczytywanie tablic rejestracyjnych (videotolling), a w sierpniu postępowanie zostało unieważnione. Dr Dawid Piekarz przypomina, że decyzję podjął następca GITD, czyli Krajowa Administracja Skarbowa. – Z podanych przez resort finansów informacji wynika, że anulowanie przetargu związane jest z faktem, iż planowane jest wprowadzenie rozwiązania opartego o technologię satelitarną, powiązanego z systemem dla TIRów – dodaje.
Ekspert Instytutu Staszica zwraca uwagę, że satelitarny pobór opłat od aut osobowych nie jest wykorzystywany nigdzie na świecie. Umożliwia on państwu i innym podmioty możliwość inwigilacji kierowców korzystających z aplikacji nawet po zjeździe z autostrady. Dodaje, że w 2037 r. ten system nie musi być powszechny. Skończą się wówczas umowy koncesjonariuszom niektórych odcinków autostrad i nie ma możliwości przymuszenia ich do korzystania z takiego rozwiązania. – Dopiero co zainwestowali w videotolling, który spełnia swe zadanie, upłynniając ruch przed bramkami, więc kolejne wydatki, by dostosować się do nowego państwowego systemu nie będą się im opłacać. A budowa takiego systemu tylko dla autostrad państwowych ekonomicznie mija się z celem i jest całkowicie nieopłacalna – stwierdza dr Dawid Piekarz.
Więcej: https://www.rynekinfrastruktury.pl/wiadomosci/drogi/pobor-oplat-po-nowemu-inwigilacja-w-dodatku-kosztowna-74366.html
Foto: pixabay.com