top of page

Córka wodza na tle epoki

22 lutego 2024

Córka wodza na tle epoki


Biografia córki włoskiego dyktatora to portret kobiety, która w politykę nie chciała się angażować, a jednak została w nią wciągnięta. Za co zresztą zapłaciła relatywnie wysoką cenę. Ważniejsze – i ciekawsze – od szczegółów życia Eddy Mussolini jest obraz epoki faszyzmu, nakreślony przez autorkę, obalający kilka popularnych mitów.


Edda Mussolini, żona Galeazza Ciano, dożyła w spokoju swoich dni. Podobnie zresztą, jak mnóstwo osób, które – w odróżnieniu od niej – miało na sumieniu wiele ciężkich czynów. Z rozliczeniem z faszyzmem w powojennych Włoszech było podobnie, jak z rozliczeniem z komunizmem w Polsce. Kto w odpowiednim momencie wyskoczył z wagonika pędzącego ku przepaści, mógł potem paradować w nimbie bojownika o wolność i demokrację. Ci, którzy do końca trwali przy reżimie, jeśli nie mieli pecha i nie wpadli w ręce partyzantów, to po wojnie mogli w spokoju żyć, pracować, a nawet udzielać się w sferze publicznej.


Sytuacje podbramkowe pokazują ponoć, ile wart jest naprawdę człowiek. Rozpieszczona, przyzwyczajona do luksusów Edda jak lwica walczyła o życie męża, którego na śmierć (przy braku sprzeciwu Duce) skazali de facto Niemcy, a marionetkowy proces był tylko formalnością. Jak lwica walczyła o bezpieczeństwo i życie swoich dzieci. Swego czasu, jak większość faszystowskich bonzów, oczarowana perspektywą „partnerstwa” z Rzeszą, po pewnym czasie przejrzała na oczy. Gwoli sprawiedliwości przypomnieć należy, że Ciano – krętacz, słaby dyplomata i słaby człowiek – takich złudzeń nie miał nigdy.


Książka Caroline Moorehead, wolna od politpoprawnego bełkotu (co dzisiaj nie jest wcale częste), obala stereotypy na temat faszyzmu i jego przywódców. Mussolini na jej kartach nie jest genialnym politykiem, odwrotnie – człowiekiem, który na arenie międzynarodowej popełniał błąd za błędem. Pokazuje, że imperialne ambicje faszystowskich Włoch nie szły w parze ze stanem armii, dla której nawet zajęcie Albanii nie było przysłowiową bułką z masłem. Wreszcie dokładnie relacjonuje proces wplątywania Mussoliniego i jego współpracowników w pajęczą sieć Hitlera – Niemcy, z początku braterscy, czarujący, przypochlebiający się, dość szybko zamienili się w partnerów twardych i bezwzględnych, a i partnerstwo zamieniło się w typ relacji znany ze stosunków ZSRS z państwami satelickimi. Samo, zwykle mitologizowane, odsunięcie Duce przez Wielką Radę Faszystowską też nie było przełomem. Współautorzy tego spisku nie bardzo wiedzieli, co począć dalej. I sam Ciano na początku wydawał się bezpieczny, dopóki, po kapitulacji Włoch i pogarszającej się sytuacji III Rzeszy, nie zdecydowano się na pokazowy proces.


Caroline Moorehead pokazuje, jak kruche były podstawy faszyzmu, jak słabymi politykami – w odróżnieniu od nazistowskiego sojusznika – dysponował reżim. Pytanie, czy gdyby inna była jakość włoskiej klasy politycznej, to dziś Mussolini i jego doktryna zajmowaliby raczej takie miejsce, jak generał Franco, a nie tkwili w jednym piekielnym kotle z Hitlerem i jego szakalami?


Caroline Moorehead: Edda Mussolini: The Most Dangerous Woman in Europe. London, Vintage Publishing, 2023.

(mr)


bottom of page