Ile Niemcy by straciły na zerwaniu z Chinami?
Wyjątkowo obfity pod względem protestów początek roku w Niemczech odsunął na bok temat Chin i coraz większego uzależnienia niemieckiej gospodarki od chińskiego partnera. Rolnicy demonstrujący przeciwko odbieraniu ulg i subwencji, marsze przeciwko skrajnej prawicy a skierowane de facto przeciw rosnącej w siłę Alternatywy dla Niemiec (AfD), pęczniejący konflikt w ramach koalicji rządowej, coraz częstsze przypadki dyskryminacji i napaści na osoby pochodzenia żydowskiego, również na niemieckich uniwersytetach – to te kwestie przez ostatnie tygodnie skupiały uwagę niemieckiego społeczeństwa i mediów. W obliczu licznych problemów wewnętrznych Niemiec, chińsko-niemieckie relacje gospodarcze, przynajmniej w sferze medialnej zeszły na drugi plan. Inaczej zainteresowanie tematem wygląda w przypadku ośrodków analitycznych i instytucji finansowych.
Niemiecka zależność od Pekinu
Jeszcze pod koniec stycznia 2024 r w Niemczech ukazały się dwa istotne raporty dotyczące stosunków gospodarczych między Chińską Republiką Ludową a Republiką Federalną Niemiec: pierwszy z nich to styczniowy raport Bundesbanku „Ryzyka dla Niemiec wynikające z gospodarczego powiązania z Chinami”, drugi zaś to analiza opublikowana przez Instytutu Gospodarki Światowej z Kilonii (IFW) „Co by było gdyby? Skutki twardego oderwania się niemieckiej gospodarki od Chin”.
W raporcie IFW przeanalizowano ewentualne skutki ekonomiczne zerwania ekonomicznego Niemiec i ChRL za pomocą symulacji scenariusza podobnego do warunków Zimnej Wojny 2.0. Zdaniem autorów ostre odseparowanie się od Chin oznaczałoby krótkoterminową utratę dochodu narodowego Niemiec o 5 proc. a długofalowo stabilizację na poziomie 1,5 proc. Przy czym krótkoterminowe skutki gospodarcze byłyby porównywalne ze skutkami globalnego kryzysu finansowego i pandemią COVID-19. Autorzy raportu zaznaczają, że stopniowe zmniejszanie ryzyka jakim są obarczone relacje gospodarcze w Chinami ( De-Risking) przyniosłoby znacznie niższe koszty, w przeciwieństwie do nagłego zerwania relacji.
Jak czytamy w raporcie:
„Niemiecki eksport do Chin wzrósł z 1,5 mld euro w 1990 roku do około 100 mld euro w 2022 roku., podczas gdy import z Chin wzrósł z nieco ponad 1 mld euro w 1990 r. do prawie 200 mld euro w 2022 r. Chiny były największym partnerem handlowym Niemiec ogółem, największym partnerem importowym i jednym z 5 najważniejszych rynków eksportowych”.
Już same te dane wskazują na poważne uzależnienie Niemiec od chińskiego partnera, a jak dodają autorzy, największym wyzwaniem w przypadku ewentualnego zerwania z ChRL byłoby zastąpienie chińskich surowców naturalnych. W analizie wylicza się szesnaście tzw. surowców krytycznych, z czego Niemcy są uzależnione w dużym stopniu od dziewięciu z nich, kluczowych dla niemieckiego przemysłu. Chodzi o tytan, mangan, kobalt, bizmut, naturalny grafit (i te jeszcze można stosunkowo łatwo zastąpić ze względu na istnienie i dostępność alternatywnych dostawców) oraz zdecydowanie trudniejszych do zastąpienia, zwłaszcza w przemyśle motoryzacyjnym: metale ziem rzadkich, mangan, wolfram i gal. Autorzy poza kwestiami eksportu i importu i związanych z tym powiązań Niemiec i ChRL podejmują wątek inwestycji bezpośrednich obu krajów i w gospodarkę drugiej strony. Jak wynika z cytowanych w raporcie źródeł, w 2019 r. niemieckie firmy dokonały w ChRL bezpośrednich inwestycji zagranicznych (FDI) o wartości około 90 miliardów euro, podczas gdy bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Niemczech ze strony podmiotów należących do Chińczyków wyniosły wyniosły około 43 mld euro.
W podsumowaniu analizy hipotetycznego zerwania więzów między gospodarką chińską i niemiecką z podziałem na wariant „twardy” [ twarde zerwanie państw Grupy G7 / Zachodu z ChRL] i „stopniowy”[De-Risking], pojawia się teoria, że w przypadku pierwszego wariantu „skutki byłyby poważne choć nie katastrofalne”, zaś przy drugiej opcji zakładającej „stopniowe zmniejszanie ryzyka dotyczącego tylko wybranej liczby sektorów” długoterminowo poniesiono by niższy koszt.
Decydująca jest geopolityka
Styczniowy raport Bundesbanku dot. Chin narodził się z nie tylko z obserwacji pogarszających się relacji ChRL – Zachód i towarzyszących im wzrostów napięć politycznych i ekonomicznych, ale również z analizy wewnątrzchińskich problemów gospodarczych.
Jak piszą analitycy:
„Poważne ryzyko dla stosunków gospodarczych niesie w szczególności rozwój sytuacji geopolitycznej. Jeśli te zagrożenia się zmaterializują, może to mocno uderzyć w niemiecką gospodarkę”.
W raporcie Bundesbanku poza szacowaniem odporności gospodarki niemieckiej na skutki postępującego kryzysu gospodarczego w Chinach i analizy możliwych konsekwencji oderwania się gospodarki niemieckiej od chińskiego partnera, uwzględniono również problem możliwego zakłócenia w łańcuchu dostaw:
„Kryzys gospodarczy w Chinach (…) byłby prawdopodobnie możliwy do opanowania przez niemiecką gospodarkę. Według obliczeń Bundesbanku, realny PKB w przypadku kryzysu gospodarczego w Chinach mógłby być o 0,7% niższy niż oczekiwano w pierwszym roku kryzysu. W drugim roku należałoby oczekiwać strat na poziomie 1 procent.
Autorzy prognozują, że w przypadku nagłego zerwania relacji gospodarczych, na przykład w wyniku kryzysu geopolitycznego, konsekwencje tego zerwania uderzyłyby przede wszystkim w niemiecki przemysł.
Ich zdaniem firmy bezpośrednio zaangażowane w ChRL mogłyby stracić znaczną część swojej bazy sprzedaży i zysków:
„ W 2022 r. tylko 7 procent całkowitego eksportu niemieckich towarów trafiło do Chin. Jednak niektóre branże, takie jak sektor motoryzacyjny, inżynieria mechaniczna, elektronika i elektrotechnika, są znacznie bardziej zależne od chińskiego popytu. Liczba firm, które bezpośrednio lub pośrednio zależą od krytycznych towarów pośrednich, takich jak akumulatory i baterie, a także od niektórych surowców, takich jak metale ziem rzadkich jest również znacznie większa. Brakujące dostawy mogą doprowadzić do znacznych strat produkcyjnych w Niemczech”.
W raporcie pojawia się też nawiązanie do Rosji w kontekście porównania ewentualnych strat dla Niemiec, które mogłyby nastąpić po gospodarczym zerwaniu z ChRL:
„Ogólnie rzecz biorąc, straty makroekonomiczne prawdopodobnie wyraźnie przewyższyłyby koszty daleko idącego zerwania [gospodarczego] z Rosją".
W podsumowaniu, autorzy raportu są przeciwni jednostronnemu odejściu od Chin, ale wzywają do dalszego ograniczania ryzyka. Ich zdaniem zarówno firmy niemieckie jak i politycy powinni kontynuować wysiłki na rzecz zmniejszenia ryzyka i wzmocnienia odporności niemieckiej gospodarki. Czyli kluczem do ograniczenia ewentualnych strat i w tym przypadku okazuje się tak często przywoływany przez szefową niemieckiej dyplomacji, Annaleną Baerbock De-Risking.
Olga Doleśniak-Harczuk
Ekspertka Instytutu Staszica
Foto: pixabay.com