W cieniu politycznej wojny, która toczy się w Polsce – a której wybory parlamentarne z pewnością nie zakończą – powoli, ale konsekwentnie w Brukseli podejmowane są kroki, które mają wzmocnić federalizację Unii Europejskiej. Z jednej strony oficjalnie chodzi o zmiany traktatów. Z drugiej zaś o to, aby „tylnymi drzwiami” obejść unijne traktaty i zwiększyć kompetencje Komisji Europejskiej. Niestety, - pisze dr Piotr Balcerowski w komentarzu dla portalu Obserwator Gospodarczy - jeśli chodzi o tę drugą kwestię, to Polska i inne państwa naszego regionu reagują zbyt ospale.
Nie ma już żadnych złudzeń, że dwa największe unijne państwa, Francja i Niemcy, dążą do przekształcenia Unii, związku suwerennych państw, w państwo federalne. W dodatku takie, w którym poszczególne kraje członkowskie będą miały w wielu obszarach mniej do powiedzenia, niż poszczególne stany w ramach USA. Takie, w którym najłatwiej swoje priorytety będą przepychali najwięksi, a mali i średni będą zmuszeni mozolnie tworzyć koalicje - stwierdza wiceprezes Instytutu Staszica.
Foto: pixabay.com